poniedziałek, 19 czerwca 2017
Święta to komercha...
Dziś chciałabym poruszyć temat ludzkiego albo i nieludzkiego podejścia do świąt. A że niedługo dzień ojca a dla tych co nie wiedzą to 23 czerwca więc temat na fali. U nas w rodzinie wszystkie święta traktuje się jak należy: świętujemy i to grubo. I nie mówię tu o ostrym zakrapianiu świąt tylko o tym że wszystkie dni świąteczne spędzamy w rodzinnym gronie. I celebrujemy. A w gronie rodzinnym to nie chodzi o naszą trójcę Sokołów tylko o naszą większą rodzinę zahaczającą nawet o moje kuzynostwo.
Nadchodzi Wigilia ubieramy wspólnie dzień wcześniej choinkę. Same święta spędzamy razem, śpiewamy kolędy, idziemy na Pasterkę. Tak dobrze się razem bawimy że Mikołaj przynosi nam za to duże prezenty. Tak! Chyba zawsze jesteśmy grzeczni.
Wielkanoc. Kiedyś razem nawet malowaliśmy pisanki. Dziś wielką sobotę spędza każdy u siebie na gotowaniu ale to nie znaczy że święta oddzielnie. Od wielkiej niedzieli do grubo polewanego poniedziałku jesteśmy razem. Pytanie co my tyle razem robimy? Powiem że nawet tańczymy albo gramy w gry rodzinne. Jest super. Od 30 lat spędzam tak święta i nigdy mi się to nie znudzi! Kocham ich wszystkich i lubię spędzać z nimi czas.
No dobra a co powiem o świętach pojedynczych, takich kiedy to nie przypada dzień wolny od pracy? Też spędzamy go razem ale po pracy. Niedawno był dzień matki. Moja babcia zaprosiła nas wszystkich na obiad. Każda z nas świętowała bycie mamą wspólnie. A ja dostałam od Mateuszka piękne kwiaty i ulubione słodycze. No widzicie? Od Mateuszka który jeszcze sam nie chodzi. I to jest piękne! Mój Kubuś pomyślał o mnie i Mateuszkowi pomógł podziekować za to że jestem jego mamusią. To jest cudowne. Nawet nie wiecie jak mi się wtedy zrobiło miło. Czy nie fajnie sprawić komuś bliskiemu trochę przyjemności? Życie jest jedno. Czemu ma nie być szczęsliwe i usłane różami? Czemu ma nie być zawsze miło i pięknie? Każdy jest wtedy uśmiechnięty.
Tak jak większość ludzi mówi że Walentynki to komercyjne święto i to jeszcze amerykańskie?! A czy nie jest cudownie spędzić z ukochaną osobą trochę czasu? Gdzieś wyjść? Szczególnie to jest święto dla tych osób co naprawdę rzadko razem wychodzą. Pretekst. Żeby w ich życiu coś się działo. Żeby małżeństwo do reszty nie uschło. I mogę się założyć że każdy w tym dniu czeka na jakaś niespodziankę. Bo miło być adorowanym i kochanym.0A powiedzcie mi nie kochacie swoich rodziców czy dzadków? Ja swoich bardzo dlatego gonie do nich z Walentynką :) i jest im bardzo miło. I nam też jak otrzymujemy od nich walentynkę.
A opowiem Wam jeszcze o dniu dziecka. W naszej rodzinie dzieci jest... narazie jedno Mateusz. Ale tak naprawdę to wszyscy jesteśmy dziećmi. I uwierzcie mi jak to śmiesznie u nas wygląda jak każdy się cieszy ze skromnego upominku który dostanie na dzień dziecka. Najgorzej ma chyba babcia bo musi kupić drobiazd trzem pokoleniom. Swoim dzieciom, wnukom i pra wnukowi Matiemu . Za to te wszystkie pokolenia przyjdą do niej świętować dzień babci.
No i tak więc pod koniec tego tygodnia jest dzień ojca... Oczywiście złożymy życzenia naszym ojcom ale i postaram się wszystko zrobić żeby ten dzień był wyjątkowy dla Jakuba. Przecież on też jest ojcem. A Mateusz kocha go najbardziej na świecie.
A jak jest u Was? Bardziej świętujecie czy traktujecie świąteczny dzień jak każdy inny?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz