
Z uwagi na wszystkie dobre wiadomości które do mnie dobiegają o błogosławionym stanie moich przyjaciół i rodziny postanowiłam rozwiać wszelki stres dotyczący tej nieszczęsnej torby która trzeba spakować do szpitala dla siebie i maluszka. Tak naprawdę pierwsza ciąża jest czymś mega skomplikowanym. Jedną wielką abstrakcją. Jesteśmy tzw. rzucone na głęboką wodę. I weź tu sobie człowieku radź! Zamieszczam ten wpis z tego względu, że przed porodem nakupowałam wszystkiego co było na liście i prawie nic mi się nie przydało. Pieniądze wydane a i tak Jakub biegał do sklepu i apteki żeby kupić co ważne. My mieliśmy o tyle dobrze , albo i źle ,że rodziłam w czerwcu i było ciepło. Źle bo w naszym szpitalu nie było klimy, było z 35 stopni a w sali leżałyśmy we dwie plus noworodki. Sali w której mieszczą się dwa łóżka i nic więcej rzecz jasna. No jeszcze się zmieściło solarium ale o tym później. Mateusz się urodził za pomocą cesarskiego cięcia. Nie było to planowane ale z uwagi że był bardzo duży cieszę się że tak to się zakończyło w końcu. Kiedy leżałam na sali operacyjnej byłam w pełni świadoma (nie bójcie się, dziwne uczucie jak możesz ruszać tylko głową). Jak wyciągnęli Mateusza położna powiedziała że bierze go na ważenie i mierzenie. Oczywiście najpierw dali mi go takiego brudaska ucałować. W tym czasie Jakub koczował na korytarzu. Tydzień wcześniej chłopakowi nawkręcali żeby nie spuścił dziecka z oczu przy ważeniu bo wtedy najczęściej podmieniają noworodki. I ten biedak czuwał. No i wtedy zaczęły się schody. Poszedł na mierzenie, Pani położna zabiera się do ubierania dzidziusia a tu bach. Żadne ubranko nie pasuje. Bobas jest za duży. I na co ja kupowałam ubranka na 56? Na szczęście po przymierzeniu tych wszystkich wyprawkowych ubranek jeden pajacyk pasował. I to najbrzydszy. Jak mnie przywieźli od razu zapytałam a co ładniejszych nie było? Na co Kuba ... no nie, nie było. W nic się Mateusz nie zmieścił. Tak naprawdę tylko wtedy tego potrzebowaliśmy. . Po urodzeniu musiał być cieplej ubrany, resztę dni był w bodziakach w krótkim rękawku. Zazwyczaj w szpitalu przebywa się dwie doby jak się urodzi naturalnie lub trzy doby przy cesarce. Niestety nam było dane przesiedzieć w tym ukropie tydzień ze względu na Mateusza żółtaczkę. I wtedy jeszcze do naszej malutkiej salki wprowadzono "solarium". Lampe która naświetla noworodki celem przyspieszenia zbicia żółtaczki. Na szczęście w niej też Mateusz "opalał" się nago, więc ubranek nie potrzebowaliśmy ;)
No więc dziewczyny co zabrać do szpitala?
Ty:
- na pewno dobry humor! Wszystko będzie dobrze! Niedługo zobaczycie miłość swojego życia!
-karta ciąży z wynikami badań - jak nie macie wszystkich wyników to i tak Wam zrobią
-dowód osobisty
- koszule nocne, według mnie najwygodniej no i oczywiście po porodzie trzeba się wietrzyć wiec koszula wskazana
-szlafrok żeby śmigać jakoś po korytarzu. U mnie był upał wiec nie użyłam szlafroka
-biustonosz do karmienia chociaż nam się nie przydał bo Mateusz całymi dniami przy cycu. Wiec jak leżeliśmy stanik zbędny
-majtki jednorazowe poporodowe jak dla mnie rewelacja. Najlepiej 7 sztuk zamiast zwykłych majtek na wszystkie dni
-podkłady poporodowe
-podpaski duże
-klapki pod prysznic
-ręcznik
-przybory do higieny
-wkładki laktacyjne
- woda
-maść do pielęgnacji sutków. Zazwyczaj jest próbka w wyprawce szpitalnej ale bardzo się sprawdza bo dzidziuś na początku jak pije mleko to bardzo boli i podrażnia sutki. Maść bardzo dobrze to łagodzi. Ja miałam Purelan Medela.
Dzidzia: spakowanie dzieciątka zależy również od pory roku
-body 58, 62 (rozmiar zależy od usg z ostatnich razów ) x3 na krótki rękaw(lato) i 3x na długi rękaw lub pajacyk x 3
-skarpetki jedna para wystarczy dzidziuś nie chodzi
-czapeczka bawełniana bez sznurków
-niedrapki rękawiczki nam się nie przydały.
-paczka pieluch jednorazowych rozmiar newborn
-ręcznik kąpielowy
-podkłady jednorazowe i tu dużo się przyda bo maluszki lubią sikać wtedy gdy nie mają pieluszki
-mokre chusteczki
-sudocrem chociaż powinien być w wyprawce szpitalnej
-dwie pieluchy tetrowe
-kocyk lub śpiworek
-puder, krem coś do pielęgnacji pośladków
-ubranie na wyjście i nosidełko najlepiej mieć przygotowane w domu żeby przywieźli Wam dobrzy ludzie jak będą Was ze szpitala odbierać
No i cóż mogę życzyć przyszłym mamom? Szybkiego rozwiązania! Głowa do góry! Wszystko będzie dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz